ZGASZONA JESIEŃ
Nostalgiczna, spokojna, przycieniona. Wciąż dochodzą promienie słońca, ale już tego, które powoli kładzie się do zimowego snu i nie świeci tak mocno jak miesiąc temu. Zgaszona jesień mimo, że brak jej letniego słońca, to wciąż lubi się w świetlistych pastelach, tylko koniecznie przykrytych rosą i przydymionych poranną mgłą. To czas ciepłej herbaty pod wełnianym kocem, odbijającego się w szybie tlącego ledwo płomienia kominka oraz nostalgicznych chwil z wypatrywaniem słońca wśród deszczowych dni. Z czym jeszcze kojarzy się zgaszona jesień?
Pokryte mgłą wrzosowiska
Wakacje nad morzem w ujęciu instaxa
Perłowy naszyjnik babci
Suszony rozmaryn, wiszący nad kuchenką
Zbieranie grzybów w lesie
Orzechy laskowe z karmelem i czekoladą
Złociste kłosy pszenicy na polu
Ciężkie lniane zasłony
JAK WYGLĄDA ZGASZONA JESIEŃ?
Zanim opiszę jego wygląd, przypomnę tylko, że tym, co przesądza jakim jesteśmy typem kolorystycznym, jest PALETA kolorów, która do nas pasuje, a nie to jak wyglądamy. Wygląd to tylko wskazówka, drogowskaz, ale zawsze najważniejsze są kolory.
Zgaszona jesień, jak sama nazwa wskazuje, będzie przymglona, pastelowa, ale ciepła. Jej charakter podkreślą wszelakie beże wpadające w czekoladowe brązy, granaty i szarościobiele. Ta jesień lubi też oliwkowe zielenie, pudrowe róże oraz ciężkie, ciepłe niebieskości. Do wszystkich ciepłych kolorów zawsze dodaje kroplę szarości. Cera zgaszonej jesieni będzie jasna, ziemista lub ciepła, słoneczna, ale wciąż nieco „przymglona”. Włosy blond, szarawe ze złocistą poświatą lub naturalne, orzechowe brązy. Oczy zwykle piwne, brązowe lub niebieskie ze złotymi plamkami. Jesień uwielbia złoto i w nim czuje się najlepiej, w srebrze wydaje się odrobinę blada, ale wciąż nie wygląda w nim źle, szczególnie jeśli zestawi z brązem albo pomarańczem 🙂
PALETA KOLORÓW
Brak tu kontrastów. Nie znajdziecie ani neonów, ani wyrazistych, mocnych odcieni. Jesień kojarzy się z pomarańczami i z żółcieniami, ale tutaj też ich nie ma w typowo jesiennej odsłonie. Będą przydymione, przykurzone. Jest dużo brązu, tego czekoladowego, kakaowego, jak i cappucinowego wchodzącego w delikatne, zamglone beżowości. Niebieskości są żywe, ale wciąż przysypane kurzem, jak wprost ściągnięte ze strychu. Ta jesień ma też mocniejsze akcenty: bakłażanowy fiolet oraz rdzawą czerwień. Zielenie mają odcień suszonych traw i ziół. Zgaszona jesień owija nas spokojem i mgłą, ale wciąż pozwala cieszyć się ostatnimi promieniami ciepłego słońca.
MAKIJAŻ
Jesienny makijaż to stonowane barwy cieni oraz pomadek. Nie trzeba oszczędzać na różu, szczególnie gdy łączy się z pozostałymi po letnim słońcu piegami. Można go również z powodzeniem użyć jako cień do powiek. Dobrze będą wyglądać także brązowe smokey eyes albo po prostu – zblendowane brązowe cienie. Mocniejszy akcent doda wplecenie fioletu, weneckiej czerwieni lub złotego eyelinera. Jesień nie lubi kontrastów także w makijażu. Wszystko ma być spójne, zlewające i niewyróżniające – tak, jakby sama matka natura nas malowała 😉 Wieczorne wyjście? Szminka w odcieniu suszonej papryczki chilli z pewnością załatwi sprawę. Makijaż stosowanej jesieni będzie też pięknie komponował się z dobrym, złotym rozświetlaczem na policzkach, nosie i w kącikach oczu.
WŁOSY
Często kolor bardzo mocno „zlewa się” z cerą. Dominują odcienie orzechowo-migdałowych brązów, stonowanych blondów czy szarości. Zgaszona jesień pozwala także na ombre czy sombre (zarówno na tych ciemniejszych, jak i jaśniejszych włosach), a nawet na miodowe blondy! Mimo, że jesień mocno kojarzy się z rudościami, ta zgaszona nie akceptuje ich w czystej postaci. To ma być jedynie muśnięcie rudością, mgliste wspomnienie po niej 🙂 Pamiętaj jednak, że to wszystko są jedynie porady, drogowskazy, małe podpowiedzi, a to Ty ostatecznie zdecydujesz, w jakim kolorze najlepiej się czujesz.
UBRANIA
Tutaj nawet bazowe kolory są tak różnorodne, że nie będzie nudno! Ale oczywiście – wystarczy mieć dwa, trzy elementy w podstawowych dla zgaszonej jesieni kolorach, żeby było pięknie, harmonijnie i spokojnie. Tutaj można stworzyć naprawdę ciekawy fundament: zarówno dla minimalistek zakochanych w podstawowych kolorach, jak i lubiących nieco zaszaleć „jesieniarach”. Ubrania w czekoladowym brązie, beżu i granacie wystarczą jako podstawa. Dodajemy kolory (zawsze przyszarzone): trochę oliwki, brudnego różu czy złotawego błękitu i mamy swoją szafę gotową. Zgaszona jesień nie lubi aż tak ciężkich tkanin jak jej cieplejsza siostra (prawdziwa jesień), polubi się za to z flanelą czy zamszem. Dobrze wygląda w grubo plecionych swetrach z wełny czy zwiewnych, lnianych sukienkach.
DODATKI, BIŻUTERIA
Tutaj ponownie bez mocnych akcentów, wszystko powinno być w stonowanej kolorystyce. Jesień uwielbia się z złocie, najlepiej starym złocie i to powinno stanowić główną bazę Waszej biżuterii. Nie obrazi się jednak na odrobinę brudnego srebra, mosiądzu czy pereł. Dodatek drewna, wikliny będzie idealnie współgrał z całością. Buty, torebki czy paski wybieraj raczej te ze skóry matowej niż połyskującej.